30 sierpnia 2012

Lampiony, herbatka, trufle, bajaderki i kokoski...


Witam cieplutko!
 Swego czasu słoiczki zawładnęły moją wyobraźnią i od tamtej pory zaczęłam je wykorzystywać na różne dziwne sposoby... W tym w formie lampionów, o czym możecie się przekonać poniżej. Teraz zaś przedstawię Wam moje małe słodkie cuda skryte pod przywodzącą wspomnienia nazwą bajaderek i trufli, te robione samodzielnie w domu nijak się mają do tych z cukierni, uwierzcie! Kiedyś byłam ich zagorzałą fanką, lecz od czasu, kiedy stworzyłam własne, tamtych już nie tykam, zupełnie nie mają dla mnie smaku... Innym wynalazkiem, który wprost ubóstwia moja Mama są kokoski, bo "kokosu to ja nigdy nie odmawiam", jak sama stwierdziła. W smaku przypominają nieco bounty, lecz z wyglądu prawdziwe kokosy, lecz w wersji mini ;) Pod skorupką gorzkiej czekolady skrywa się bowiem pyszny kokosowy miąższ! Spójrzcie sami, specjalnie dla Was przekroiłam jedną z nich, abyście mogli zobaczyć, jak wyglądają w środku! Zaś dla odmiany trufle i bajaderki obtoczone są w kokosie, tak najlepiej smakują, uwierzcie mi na słowo. Zarówno bowiem da jednych i dla drugich przetestowałam wszelkie możliwe kombinacje z gorzką, mleczną, a nawet białą czekoladą - z tą to trzeba uważać, bo roztapia się najszybciej i spalić ją można, jeżeli tak jak ja do jej roztapiania korzysta się z dobrodziejstw techniki takich jak mikrofalówka. Jednak wersja kokosowa wygrała. Na kokoskach zaś sprawdza się także owa bała czekolada, ale skoro w czarnej są smaczniejsze, to i po co?

Jeśli znajdzie się ktoś chętny i zainteresowany przepisem, bardzo możliwe, że z chęcią się nim podzielę ;)




A teraz zobaczcie jak to wszystko pięknie wygląda w otoczeniu lampionów sporządzonych ze słoików. Wkrótce mam nadzieję dorobić do nich uchwyty z drutu, aby można je było zawiesić gdzieś w ogródku wieczorową porą...








Najpierw myślałam o obwiązaniu ich koronkami, wstążkami i innymi dziwami, lecz kształty owoców które mają uwypuklone na ściankach puszczały tak piękne cienie, że nie chciałam ich niszczyć i niczym zasłaniać. W środek prawdopodobnie kiedyś zawędrują kamyczki, albo też same podgrzewacze ubiorę w koronki, lecz póki co bardzo podobają mi się właśnie takie... Zgłaszam je na wyzwanie w Szufladzie: "słoik"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz