30 czerwca 2012

Craftujemy dla dzieciaków!







Kartka bierze udział w
wyzwaniu na blogu Pomorskim, pt.: "craftujemy dla dzieciaków".
Wraz z nią do już nie takiej małej Oliwi Frost powędruje co nieco karteczek do segregatorów, które swego czasu namiętnie zbierałam i które już od jakiegoś czasu stoją gdzieś u mnie na półce zapomniane :) Oliwce na pewno się spodobają!




"Wyszywane"



Karteczka 
shaker box bierze udział w wyzwaniu sklepu BerisArt "z różą" :)

Wykonana została po zainspirowaniu się wspaniałymi wyszywanymi broszkami na blogu ABily, która wzory czerpie z książek Eline Pellinkhof. Jako, że nie mam jeszcze dosyć dużej wprawy w krzyżykowaniu, a i jakoś ani nici, ani płótna pod ręką nie było wykorzystałam nieco swoja pomysłowość i pokaźny zbiór cienkopisów ;) Dla ułatwienia całość umieściłam na papierze milimetrowym, żeby krateczki pięknie łapać :) ABily bardzo Ci dziękuję za umieszczenie tylu wspaniałych zdjęć swoich prac i fragmentów książek, które okazały się niezwykle pomocne!





Karteczka wzięła udział w akcji: "Uwolnij pocztówkę".

14 czerwca 2012

Candy Studio 75



    W związku z premierą pierwszej kolekcji summer & latte na blogu Studia 75 odbywa się wspaniałe candy! Nagroda obejmuje zestaw papierów z kolekcji summer & latte oraz inne produkty marki studio75, m.in. arkusze magnetyczne czy bazy notesowe. Zapraszam serdecznie!

Patchworokowo i kwiatowo


     Karteczka robiona w locie na pamiątkę dla Cioci, która przyjechała do nas w odwiedziny prosto z Niemiec. Pomysł pojawił się sam nie wiadomo skąd. Myślę, że pomimo tego, że prosty, to bardzo udany :)


    Praca bierze udział w wyzwaniu Na Strychu pt.: "dodaj: kwiaty"







Nieco w innym stylu...


    Czyli zabawa z kawą, chlapanie, coś pomiędzy vintage, a retro, plus nieco ćwieków. Czyli wszystko to, do czego zainspirowały mnie moje nowe papierki w spokojnych, stonowanych kolorach bieli i starego złota, spiżu, nie jestem w stanie określić tego koloru, na prawdę :)
   Praca bierze udział w wyzwaniu Na Strychu pt.: "dodaj: kwiaty"







Karteczka wzięła udział w akcji: "Uwolnij pocztówkę".


Rozetki i maski




     Pomysł na tę karteczkę pojawił się już jakiś czas temu, kiedy tylko nauczyłam się robić rozetki, zadziwiło mnie to, w jak wielu projektach mogą być wykorzystane. Poszalałam też troszeczkę z farbą i szablonami, a właściwie jednym, sporządzonej z arkusza twardej foli podziurkowanej dziurkaczem, dzięki czemu prócz drobnych kropeczek jakie zdobiły sam główny papier bazowy mam tam również nieco większe kropy :)

Praca bierze udział w Wyzwaniu Pomorskie Craftuje pt.: "Szablony i Maski", a także w 
wyzwaniu Na Strychu pt.: "dodaj: kwiaty"

Więcej zdjęć o poranku, gdy słonko bardziej robieniu zdjęć będzie sprzyjać :)


Więcej fotek, owszem było, ale zrezygnowałam z nich bo cały czas czegoś mi w karteczce brakowało. Czego odkryłam w ostatniej chwili przed jej wysłaniem z okazji akcji "Uwolnij pocztówkę", o której więcej znajdziecie tutaj. A do kogo poleciała, to już zostanie tajemnicą ;) Oto, jak wyglądała na koniec, po dodaniu quillingowych zawijasów i półperełek:



 
 


 
 
 

12 czerwca 2012

Urodziny!

     Tak, tak, moje własne, miałam 3 czerwca, a że tak się pięknie składa, iż biorę udział w akcji Moniki Madejek pt.: "Uwolnij Pocztówkę" przybyło do mnie ich troszeczkę :) Niestety tylko jedna zdążyła przed czasem, dotarła już w piątek pierwszego, a mianowicie cudeńko od Malowanego Imbryczka wraz z przepysznymi herbatkami, które ledwo doczekały się sesji fotograficznej! Jest to karteczka w stylu szabby chic stojąca po lewej na wspaniałej zielonej sztaludze, którą dostałam od rodzinki, wraz z wymarzonym dziurkaczem brzegowym, który będziecie mogli zobaczyć poniżej :) Zaś piękną karteczkę znajdującą się po prawej (wykonaną w kolorkach, które sama zaproponowałam) otrzymałam od Maggie wraz z zestawem niebywale barwnych papierków! Aż łapki świerzbią, żeby się za nie zabrać i coś wyczarować, ale póki co tylko patrzę, wącham i przekładam z miejsca na miejsce xD Bardzo Wam dziękuję Dziewczyny, sprawiłyście mi niesamowitą radość! Nawet nie wyobrażanie sobie, jak to jest nagle trzymać czyjąś pracę w rękach i podziwiać ją na żywo! To cudowne wrażenie! Aż nabrałam ochoty na jakieś wymianki i inne dziwności ;)












Nieco później dotarło do mnie skąpane w różach i brokacie dzieło z życzonkami od Visell, a podobno kilka innych karteczek jest jeszcze w drodze ;) Czekam na nie z prawdziwą niecierpliwością. Zapraszam Was też serdecznie na blogi tych wspaniałych osóbek, żebyście mogli obejrzeć jakie inne wspaniałości tworzą na co dzień!






A tutaj dzieło prosto od Ani ze strony http://www.kartkibrayanazlimy.blogspot.com/, które przybyło do mnie nieco później, lecz wzruszyło i natchnęło niezwykle. Przyjrzyjcie się koniecznie napisowi z tyłu kartki ;)

 

 

"Jak dobrze czuć się
kimś wyjątkowym
przez jeden dzień
 w roku. 
Chociaż cała sztuka
polega na tym,
by będąc sobą,
być kimś wyjątkowym"
niebieskości

2 czerwca 2012

Różności z zakupowego kącika :)

   Już dawno temu miałam pochwalić się Wam swoimi zdobyczami z zakupowych łowów, jednak cały czas jakoś owego czasu na to brakowało. Jednak, biorąc pod uwagę fakt, że niektóre z tych rzeczy już dawno poszły w ruch stając się obiektem mojej pracy, weny i twórczości, głupio by było ich czym prędzej nie pokazać, pomijając fakt, że powinniście je zobaczyć jeszcze przed tym, nim dałam im "nowe życie". Na pierwszym ze zdjęć widzicie wspominane w tym poście wstążki, jajeczka i wianuszek :) Oberwałam z niego już wtedy większość dziwnych ozdubek, zostały tylko najbardziej oporne frędzle, ale i tych udało mi się pozbyć. Wykorzystałam je później do tego albumu, przecież nie mogłam wyrzucić, pasują tam po prostu wspaniale, aż dziw bierze...


     Drugie zdjęcie przedstawia szczotki tego samego pochodzenia, wobec których nie mogłam przejść obojętnie, były zbyt cudowne! Ozdobiłam je pasującymi i kolorystycznie i kropkastycznie kokardkami, zastanawiałam się jeszcze nad dodaniem koralików na sznureczkach itd. ale po pierwsze odpowiednich koralików jakoś brak, a po drugie nie jestem pewna, czy nie przeszkadzałyby w użytkowaniu. W sekrecie powiem, że jedna z nich będzie częścią nagrody w moim pierwszym candy!!! Ale ciii... O tym innym razem!

     Trzecia fotografia przedstawia cud nad cudami, a mianowicie papierki z niezwykłego sklepu w moim mieście. Cały czas zachodziłam w głowę, gdzie tu można by takie cuda zakupić, nie mówiąc już o dziurkaczach, serwetach i innych różnościach, a tutaj trach i nagle znalazłam się w scrapowym raju! A przyszłam się zdaje tylko po ołówki i półbrystole... Cały czas wisiało nade mną widmo internetowych zakupów i nagle ta dam! Sprawa rozwiązana. Jak tam trafiłam, wyjść nie mogłam xD Trzeba mnie było siłą prawie wyciągać! Nie no, żartuję oczywiście. Zafascynowana nimi myślę, że niektóre z nich również dołączą do owego cukierkowego rozdawnictwa, o którym na razie ani mru mru... Czerwony papier w duże białe grochy mogliście już widzieć tutaj, wykorzystany przy działaniu z exploding boxem.


  

1 czerwca 2012

Dzień Matki

     Z okazji Dnia Matki postanowiłam zaszaleć z zupełnie nową dla mnie formą kartki, jaką jest exploding box. Do jego zrobienia posługiwałam się dwoma kursami, pierwszy, dzięki któremu udało mi się stworzyć dosyć masywne, trwałe i doskonale do siebie pasujące elementy pochodzi z blogu Malgodii. Na całe pudełko potrzeba jedynie dwóch kartek wizytowych. Uważam, że lepiej jest robić dół pudełeczka z pasków, niż wycinać całe od razu z tego powodu, iż spód jest wtedy dwa razy grubszy po prostu. Dodatkowe zakładki i założenia w wieczku zaś sprawiają, że wygląda na bardzo dopracowane i estetyczne. Zaś z bloga Qurcza-k podpatrzyłam zaokrąglanie brzegów, dzięki czemu pudełeczko po pierwsze lepiej się zamyka, a po drugie nie gniecie. Zobaczyłam tam też mniej więcej co z czym się lepi xD Doskonałą inspiracją jeśli chodzi zaś o wnętrze wystroju tego cuda była dla mnie strona Domity, same cuda! Dopiero później trafiłam na blog Agnieszki, którym się ona inspirowała i tutaj wprost nie mogłam się napatrzeć! Jednak jak wiecie, taki uroczy drobiazg nie może obejść się bez niespodzianki w środku... Więc znów postanowiłam przetrzeć szlaki i zrobić coś, z czym nie miałam jeszcze nigdy do czynienia, a mianowicie stworzeniem broszki z filcu! Wybór padł oczywiście na kwiat maka, gdyż jak już nie raz chyba wspominałam moja Mama je uwielbia. Oto co wyszło z tych moich eksperymentów:











 

     Jeszcze bez życzeń i napisów. Sporo czasu zajęło mi zastanawianie się co i jak powinno wyglądać, gdzie nakleić to, gdzie tamto, ale w końcu się udało. Stworzyłam też pierwszą rozetkę, są na prawdę urocze, będę musiała zacząć je wykorzystywać w większej ilości prac! Swojej premiery doczekały się również piękne serduszka w formie do złudzenia przypominające naklejkowe kolczyki, jakie nie raz nie dwa nosiło się będąc małą dziewczynką - były takie piękne, ale za to strasznie szybko się gubiły ;)

     A u Czekoczyny czeka na Was takie wspaniałe candy, coś o czym zawsze marzyłyście, a bałyście się poszukać, czy też zapytać, czyli cała masa wspaniałych kartek ze starych książek, kopert, pocztówek i innych różności sprzed lat!