2 czerwca 2012

Różności z zakupowego kącika :)

   Już dawno temu miałam pochwalić się Wam swoimi zdobyczami z zakupowych łowów, jednak cały czas jakoś owego czasu na to brakowało. Jednak, biorąc pod uwagę fakt, że niektóre z tych rzeczy już dawno poszły w ruch stając się obiektem mojej pracy, weny i twórczości, głupio by było ich czym prędzej nie pokazać, pomijając fakt, że powinniście je zobaczyć jeszcze przed tym, nim dałam im "nowe życie". Na pierwszym ze zdjęć widzicie wspominane w tym poście wstążki, jajeczka i wianuszek :) Oberwałam z niego już wtedy większość dziwnych ozdubek, zostały tylko najbardziej oporne frędzle, ale i tych udało mi się pozbyć. Wykorzystałam je później do tego albumu, przecież nie mogłam wyrzucić, pasują tam po prostu wspaniale, aż dziw bierze...


     Drugie zdjęcie przedstawia szczotki tego samego pochodzenia, wobec których nie mogłam przejść obojętnie, były zbyt cudowne! Ozdobiłam je pasującymi i kolorystycznie i kropkastycznie kokardkami, zastanawiałam się jeszcze nad dodaniem koralików na sznureczkach itd. ale po pierwsze odpowiednich koralików jakoś brak, a po drugie nie jestem pewna, czy nie przeszkadzałyby w użytkowaniu. W sekrecie powiem, że jedna z nich będzie częścią nagrody w moim pierwszym candy!!! Ale ciii... O tym innym razem!

     Trzecia fotografia przedstawia cud nad cudami, a mianowicie papierki z niezwykłego sklepu w moim mieście. Cały czas zachodziłam w głowę, gdzie tu można by takie cuda zakupić, nie mówiąc już o dziurkaczach, serwetach i innych różnościach, a tutaj trach i nagle znalazłam się w scrapowym raju! A przyszłam się zdaje tylko po ołówki i półbrystole... Cały czas wisiało nade mną widmo internetowych zakupów i nagle ta dam! Sprawa rozwiązana. Jak tam trafiłam, wyjść nie mogłam xD Trzeba mnie było siłą prawie wyciągać! Nie no, żartuję oczywiście. Zafascynowana nimi myślę, że niektóre z nich również dołączą do owego cukierkowego rozdawnictwa, o którym na razie ani mru mru... Czerwony papier w duże białe grochy mogliście już widzieć tutaj, wykorzystany przy działaniu z exploding boxem.


  

2 komentarze:

  1. Czekam na dalsze zdjęcia drugiego życia tych przedmiotów:) A wczoraj przeżyłam coś podobnego do Ciebie, trafiłam do rękodzielniczego raju, z kilkoma pomieszczeniami, w każdym skarby z innej dziedziny rękodzieła, nie wiem, gdzie spędziłam więcej czasu: przy wieszaczkach ze stemplami, przed wielgaśnym regałem wypełnionym filcem, czy w morzu koralików :)) Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń