7 kwietnia 2012

Wielkanoc...

W związku ze zbliżającymi się świętami Ślę moc uśmiechów z uściskami Święconka niech dobra będzie By ludzie Was kochali zawsze i wszędzie Bądźcie dla wszystkich zawsze serdeczni Mili, uprzejmi, ułożeni i grzeczni Niech się w życiu dobrze Wam powodzi Niech w Waszym życiu będzie brak pożarów, lawin i powodzi Życie niech się Wam dobrze układa  Erita te życzenia Wam dziś składa!

     Z tej też okazji chcę Wam pokazać kilka zdjęć Wielkanocnych pocztówek zrobionych na któreś z wcześniejszych świąt, które to do dziś poniewierały się nie wiedząc co ze sobą zrobić - zdjęcia, nie pocztówki :) Tegorocznych niestety brak, głównie z powodu czasu, ale też i tego, że zniechęciłam się nieco do ich wysyłania po Świętach Bożego Narodzenia, kiedy to razem z Mamusią, tak, tak, dokładnie nawysyłałyśmy całą masę świątecznych kartek do rodziny, a same niestety nie otrzymałyśmy ich tak wiele, a raczej bardzo, bardzo niewiele, co okazało się być bardzo przykrym doświadczeniem. Swoje własne przyjaciółki mam bardzo blisko, więc nie za bardzo jest tak poza tym komu wysyłać, choć wczoraj moja Mellania wpadając z życzeniami i wielkanocnymi zajączkami powiedziała mi, że na następny rok to Ona wręcz wymaga, abym jej nie tyle pocztówkę, co jajko wysłała pocztą... Takie nie czekoladowe, a pomalowane, pisankowe, na twardo i najlepiej, żeby jeszcze miesiąc szło - zielone będzie w środku ;D Jak podejrzewam chodziło jej prawdopodobnie głównie o całe pokłady foli bąbelkowej, którą musiałabym je obwinąć! A to spryciula. Bylem tylko nie zapomniała o tym do kolejnych świąt. A wszystko wzięło się z tego, że u niej już właściwie nie ma komu jajeczek malować. Ja w tym roku też troszeczkę na tym polu poległam, inni mnie uprzedzili z malowaniem i jakoś szczególnie pomysłu nie było, no może oprócz jednego, takiego całkiem zwyczajnego: od zawsze marzą mi się na święta przepiórcze jajeczka, a że nigdy ich nie ma, to chciałam zrobić zwykłe w ciemne brązowo-czerwone kropeczki farbkowe i te czerwone, ugotowane w cebulniku w kropeczki dla odmiany białe... Może nie wyszłyby mi muchomorki, ale kto wie :) W każdym razie pomysł jest, kiedyś na pewno wykorzystam.
 
   Apropo pocztówek, na którymś z Waszych blogów czytałam o akcji Uwolnić Pocztówkę, czy coś w tym stylu, lecz teraz już zupełnie nie pamiętam gdzie to i jak to. Może ktoś z Was mógłby mi o tym dokładniej opowiedzieć?







5 komentarzy:

  1. Witaj :)
    Znalazłam informację o pocztówkach tutaj:
    http://pokojzkominkiem.blogspot.co.uk/2010/05/uwolnij-pocztowke.html
    Dziękuję za miłe słowa :)
    Śliczne kartki i bardzo ładny blog :)
    Wesołych Świąt!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne kartki :) Jestem zakochana w tych malutkich żabkach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żabki są zrobione metodą origami, zajmują na prawdę niewiele czasu, a są urocze. Do tego, kiedy puścić je samopas - skaczą :) Innym ciekawym dodatkiem do pocztówek z tego stylu są motylki wszelkiej maści :)

      Usuń
  3. Niestety chyba nie dostaje się żadnego powiadomienia o odpowiedzi :) Wiesz gdzie mogła bym znaleźć instrukcje na taką żabkę? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Już się nie mogę doczekać tutorialu :) Co do zajączków muszę Cię zmartwić są one wykonane z modeliny :) Smaki marcepanowe i czekoladowe nadałam im tylko ze względu na kolory. Natomiast bitą śmietanę robi się z sylikonu sanitarnego który można dostać w castorami albo innym sklepie budowlanym :)

    OdpowiedzUsuń