14 lipca 2012

Lawenda...

Witajcie serdecznie!

Dzisiaj chciałabym pokazać Wam karteczkę jaką zrobiłam natchniona przepięknym wzorem na jednej z serwetek. Póki co nie zabrałam się jeszcze na poważnie za decopage, ale moja kuzynka i owszem, dlatego korzystając z faktu, iż niedawno udało nam się spotkać, choć zasadniczo mieszka na drugim końcu Polski postanowiłam zrobić jej drobny prezent i wybrałam się na poszukiwania serwetek. Wtedy też wpadła mi w łapki ta piękna lawenda :) Co prawda zniszczyłam jej połowę, nim wpadłam na pomysł, jak to odpowiednio posklejać wszystko, aby miało ręce i nogi, lecz teraz jestem niezwykle zadowolona z efektu, który możecie podziwiać poniżej, co Wy na to? Na zdjęciu może nie koniecznie jest to widoczne, ale zielone przekładki kolorystyczne są w dwóch różnych kolorach, które wspaniale nawiązują do tych a obrazku, koronka podkreśla łagodny klimat kojarzących nam się z lawendą poduch i spokoju, zaś same kwiatki zostały przyozdobione malusieńkimi fioletowymi koralikami lśniącymi w słońcu i kokardkami w ich barwach. Do tego ciut pół perełek i voila! Całość delikatna, oszczędna, lecz dzięki temu elegancka. Mam jeszcze dosyć sporo cudów do pokazania, ale nie mogę się zebrać do zrobienia im zdjęć, bo jak na złość odpowiednie światło do ich robienia mam bladym świtem! Ale obiecuję w końcu się zebrać i poczynić to co trzeba. Zdradzę Wam w sekrecie, że są to cudeńka, których jeszcze tutaj nie widzieliście! Będą to m.in. notesiki i trochę truskawkowej zabawy z filcem!







Karteczka pofruneła już jakiś czas temu do pewnej cudownej osóbki z okazji jej urodzin i udziału w akcji: "Uwolnij pocztówkę".